Kapitalny mecz na Anfield! Liverpool pokonuje Tottenham

Mohamed Salah
Obserwuj nas w
fot. Grzegorz Wajda Na zdjęciu: Mohamed Salah

Świetne widowisko obejrzeli kibice zgromadzeni na Anfield, gdzie Liverpool w hicie kolejki pokonał Tottenham Hotspur 2:1 (0:1). Koguty błyskawicznie objęli prowadzenie po trafieniu Kane’a, ale po zmianie stron wynik zdołali odwrócić Henderson i Salah.

Czytaj dalej…

Trzech zmian po zwycięstwie nad Genkiem w Lidze Mistrzów dokonał opiekun gospodarzy, Jurgen Klopp – miejsca Milnera, Keity i Oxlade’a-Chamberlaina zajęli Alexander-Arnold, Henderson oraz Wijnaldum. Czterech piłkarzy po rozgromieniu Crveny zvezdy wymienił za to Mauricio Pochettino – Davies, Vertonghen, Ndombele i Lamela zostali zastąpieni przez Rose’a, Alderweirelda, Winksa i Eriksena.

Spotkanie rozpoczęło się fantastycznie z perspektywy gości – po strzale Sona zza pola karnego, piłka odbita jeszcze po drodze od Lovrena wylądowała na słupku, ale ze skuteczną dobitką pospieszył Kane i zrobiło się 0:1. The Reds próbowali odpowiedzieć w 21. minucie, kiedy silne uderzenie Salaha zza pola karnego zdołał złapać Gazzaniga.

Chwilę później akcja przeniosła się pod drugą bramkę, gdzie nieznacznie pomylił się Eriksen. W 27. minucie, próbkę swoich umiejętności zaprezentował Gazzaniga – bramkarz Tottenhamu najpierw poradził sobie z precyzyjnym strzałem Salaha z 18 metrów, po czym zdołał jeszcze zatrzymać dobitkę Firmino z ostrego kąta.

Podopieczni Jurgena Kloppa nie zwalniali tempa i kilkadziesiąt sekund później, Gazzaniga popisał się kolejną świetną paradą – po dośrodkowaniu z rzutu wolnego, groźnie głową uderzał van Dijk, ale bramkarz przeniósł futbolówkę nad poprzeczką. Gazzaniga ledwie zdążył pozbierać się z murawy, kiedy sparował do boku potężną bombę Alexandra-Arnolda z 20 metrów.

Druga połowa rozpoczęła się od mocnego uderzenia, ponownie z Gazzanigą w roli głównej. Najpierw po centrze Robertsona, bramkarz Tottenhamu wybronił strzał głową Firmino z bliskiej odległości, a chwilę później… Gazzaniga mógł zaliczyć asystę. Po dalekim wykopie Argentyńczyka obrońcom urwał się Son, który minął już nawet Alissona, po czym trafił w poprzeczkę.

Siedem minut po przerwie, piłkarze lidera Premier League dopięli swego i doprowadzili do wyrównania – po niepewnej interwencji Rose’a, piłka trafiła pod nogi zamykającego centrę Hendersona, a kapitan The Reds strzałem w kierunku dalszego słupka pokonał Gazzanigę.

Kwadrans przed końcem regulaminowego czasu gry, podopieczni Jurgena Kloppa zdołali wyjść na prowadzenie – Aurier niepotrzebnie sfaulował w polu karnym Mane, a z jedenastu metrów nie pomylił się Salah. W końcówce przycisnęli londyńczycy, ale nie trafił najpierw Rose, a później strzał Sona wybronił Alisson, dzięki czemu wynik nie uległ już zmianie.

Liverpool FC – Tottenham Hotspur 2:1 (0:1)

0:1 Kane 1′
1:1 Henderson 52′
2:1 Salah (k.) 75′

żółte kartki:
Lovren, Alexander-Arnold, Milner – Sissoko, Rose, Ndombele

Liverpool: Alisson – Robertson, van Dijk, Lovren, Alexander-Arnold – Wijnaldum (77′ Milner), Fabinho, Henderson – Mane, Firmino (90+4′ Origi), Salah (85′ Gomez)

Tottenham: Gazzaniga – Rose, Sanchez, Alderweireld, Aurier (84′ Lucas Moura) – Sissoko, Winks (63′ Ndombele) – Alli, Eriksen (88′ Lo Celso), Son – Kane

Komentarze